Wczoraj byłem na siłowni i nawet znajomi zauważyli, że wracam do swoich rozmiarów w miejscach gdzie to dobrze wygląda  
Dzisiaj od rana spaliłem jakieś 1300 kcal na 16 kilometrowym biegu ze średnią 6:09 na km. Co ważne bieg bez zmęczenia , mogę powiedzieć że ciało samo biegło, to świetne uczucie. Jeszcze kilka razy i jak pobiegnę 16 w tempie 5:50 na km uznam, że wróciłem do formy. Dzisiaj nie chciałem się katować.
Co do jedzonka to jeszcze 3 dni zanim ruszę rybkę  Wtedy oczekuję kolejnego kopa jeżeli chodzi o treningi siłowe. Po kolejnych 21 dniach opublikuję zdjęcia i wszystkie krwi i moczu wyniki związane z całym okresem głodówki i odbudowy. Specjalnie czekam z tym tak długo, żeby materiał porównawczy był wiarogodny i miarodajny.
Waga spadła mi dzisiaj, jutro po dzisiejszym biegu tez pewnie będzie jeszcze mniej. Teraz odzyskiwanie kilogramów będzie okupione dalszym ciężkimi treningami na siłce, niestety bieganie będzie negatywnie wpływać na wzrost wagi. Moim celem jest jednak pełna sprawność, szybkość, i siła przy niedużej masie i z zachowaniem fajnych proporcji ciała atletycznego. Wtedy wrócę na treningi boksu i kopania, bo na razie ćwiczenie wytrzymałościowo- szybkościowe jest zbyt dużym obciążeniem. W odpowiednim czasie zobaczycie efekty całej głodówki odbudowy na zdjęciach 

A co ja dzisiaj jem?
– Rano po biegu – koktajl na kwaśnym mleku z bananem , truskawkami, i suszonymi morelami i śliwkami kalifornijskimi.
– Na obiad – około 13:30, duszone warzywa w naleśniku
– 3 godzinki po obiedzie – serek wiejski z ogórkiem, a na deser truskawki z jogurtem naturalnym i odrobiną cukru brzozowego tzw. ksyliotol
-Na podwieczorek – tosty na chlebie razowym z warzywami, oraz sałatką z rzodkiewek na jogurcie naturalnym
– Na kolacje – Pomelo
Waga 72,8 kg

Pozdrawiam

Radek